Zakończenie sezonu w Wągrowcu

[Ania]

Witajcie kochani mimo rannej niepogody , do południa sie przejaśniło wyszło słonko i jakby cieplej więc postanowiliśmy wyruszyć na zakończenie sezonu do Wągrowca.  Z niedowierzaniem w oczach ukazał się ogrom miłośników motocykli i skuterów . Z godnością reprezentowaliśmy barwy naszego klubu PES. Frekwencja 4 skutermenow Łukasz (Kuleknew) Tomek (Tom) Damian i my Patryk (Patrol) i skromna osóbka Ja Ania . Rozdaliśmy ponad 10 wizytówek zainteresowanym skutermenom u czekamy na ich odzew na forum . A oto mała fotorelacja

[Tom]

Miło było znów spotkać się po kilku miesiącach niewidzenia się. Motków jak zwykle duuuuużo, nie spodziewałem się, że tyle się zjedzie. Myślałem że sam będę, ale po przejściu się po placu odnalazły się dwa znane (Peugeot i Mp3) a troszkę dalej stał Downtowd-300 - czyli "sami swoi"  .
       

Pogadało się, pochodziło, przejechało do amfiteatru a potem na smaczną kawkę do McDonald'a.
Jako że było info na forum, ze w Bożejewiczkach też się coś dzieje, że było tylko 37 km w jedną stronę, to postanowiłem tam pojechać. Było trochę ludzi ale ogólnie impreza juz tam wygaszała się, więc pokręciłem się kilkanaście minut i w drogę powrotną eSką do domu.
               

A po drodze zajechałem na odpoczynek nad znane Wam pewnie jezioro. No, gdzie to jest?
       

Dzięki za miłe spotkanie  . Do zobaczenia może w Rogoźnie?

[Wagant]

Miło było znów spotkać się po kilku miesiącach niewidzenia się. Motków jak zwykle duuuuużo, nie spodziewałem się, że tyle się zjedzie. Myślałem że sam będę, ale po przejściu się po placu odnalazły się dwa znane (Peugeot i Mp3) a troszkę dalej stał Downtowd-300 - czyli "sami swoi"  .


Pogadało się, pochodziło, przejechało do amfiteatru a potem na smaczną kawkę do McDonald'a.
Jako że było info na forum, ze w Bożejewiczkach też się coś dzieje, że było tylko 37 km w jedną stronę, to postanowiłem tam pojechać. Było trochę ludzi ale ogólnie impreza juz tam wygaszała się, więc pokręciłem się kilkanaście minut i w drogę powrotną eSką do domu.


A po drodze zajechałem na odpoczynek nad znane Wam pewnie jezioro. No, gdzie to jest?


Dzięki za miłe spotkanie  . Do zobaczenia może w Rogoźnie?

Szkoda że się nie spotkaliśmy w Bożejewiczkach, ja byłem tam do godziny 14:00 i wróciłem do domu, miałem kawałek do przejechania a pogoda nie była zbyt łaskawa.