Dnia 11 listopada 2021 roku w składzie:
Wagant, Jerzy, Vss z kolegą i ja wzięliśmy udział w trzeci Moto Rajd Niepodległości zorganizowanym przez grupę motocyklową Wind Molves z Śmigla przy wsparciu grup zaprzyjaźnionych i Urzędu Miasta Śmigiel. Rajd rozpoczął się o godzinie 9.30
Trasa, to ok 103 km w 103 rocznicę odzyskania przez nasz kraj niepodległości. Przebiegała: start Targowisko Śmigiel (9.30), Śniaty, Wielichowo, Kościan, Czempiń, Krzywiń, meta Śmigiel (ok 14.00) Całość imprezy zakończona spotkaniem z poczęstunkiem grochówką w klubie Wind Wolves. Na trasie również był poczęstunek rogalami i ciepła kawa, herbata. Kilka wspaniałych godzin w siodle z przerwami pod lokalnymi pomnikami Powstańców Wielkopolskich w celu oddania im czci. Atmosfera wspaniała, a i pogoda dopisała i to mimo porannych przymrozków. Z uwagi na pogodę nie dojechali do nas Ania i Patryk mimo, że spakowani, to u nich o godz. 7.00 gęsta mgła, która pokrzyżowała ich plany wyjazdowe w końcu mieli najdłuższą drogę z nas wszystkich. Dzień rajdu zakończyliśmy u Waganta ciepłą kiełbasą (nie wyborczą ;-) na to kawa i do domu dotarłem ok 16.00. Kilka zdjęć nie robiłem dużo, ale pewnie klub Wind Wolves zrobi jeszcze swoją relację z rajdu. Dzięki wszystkim obecnym za dobrze spędzony czas.
Jeszcze pamiątka z rajdu
Wagant, Jerzy, Vss z kolegą i ja wzięliśmy udział w trzeci Moto Rajd Niepodległości zorganizowanym przez grupę motocyklową Wind Molves z Śmigla przy wsparciu grup zaprzyjaźnionych i Urzędu Miasta Śmigiel. Rajd rozpoczął się o godzinie 9.30
Trasa, to ok 103 km w 103 rocznicę odzyskania przez nasz kraj niepodległości. Przebiegała: start Targowisko Śmigiel (9.30), Śniaty, Wielichowo, Kościan, Czempiń, Krzywiń, meta Śmigiel (ok 14.00) Całość imprezy zakończona spotkaniem z poczęstunkiem grochówką w klubie Wind Wolves. Na trasie również był poczęstunek rogalami i ciepła kawa, herbata. Kilka wspaniałych godzin w siodle z przerwami pod lokalnymi pomnikami Powstańców Wielkopolskich w celu oddania im czci. Atmosfera wspaniała, a i pogoda dopisała i to mimo porannych przymrozków. Z uwagi na pogodę nie dojechali do nas Ania i Patryk mimo, że spakowani, to u nich o godz. 7.00 gęsta mgła, która pokrzyżowała ich plany wyjazdowe w końcu mieli najdłuższą drogę z nas wszystkich. Dzień rajdu zakończyliśmy u Waganta ciepłą kiełbasą (nie wyborczą ;-) na to kawa i do domu dotarłem ok 16.00. Kilka zdjęć nie robiłem dużo, ale pewnie klub Wind Wolves zrobi jeszcze swoją relację z rajdu. Dzięki wszystkim obecnym za dobrze spędzony czas.
Jeszcze pamiątka z rajdu