09-12-2019, 19:58
Może to co powiem - napiszę- będzie wśród Was mało popularne, może na mnie naskoczycie, ale od początku czytam Wasze wypowiedzi w temacie trójkołowców i śmieszy mnie to. Albo się jest motocyklistą i ma się Prawo Jazdy kategorii "A" albo jest się... nie wiadomo kim, nie mam nic przeciwko trójkołowcom, ale powinno się mieć tą kategorię o której mówię. Chcę jeździć motocyklem? Idę na prawo jazdy, nie chce mi się iść, żałuję pieniędzy, a może boję się że nie zdam egzaminu... to jeżdżę hulajnogą. Jak dla mnie to niepotrzebna burza w szklance wody, Kiedyś na każdą pojemność trzeba było mieć kat. "A" i sprawa była jasna, i chociaż prędkość maksymalna dla motocykli była 70km/h to nikt nie narzekał. Prawdziwy motocyklista to ten co ma kategorię "A"!!! I nie tylko ja jestem tego zdania! A może by tak nam, tym z "A" pooddawali pieniądze za kursy i egzamin? No bo jak można na "B" to okazuje się że ktoś nas oszukał
. Powiecie że na trzech kołach bezpieczniej? Oczywiście, ale TYLKO I WYŁĄCZNIE Z KAT. "A". A jak już bardzo bezpiecznie to proponuję z demobilu Skoty, więcej kół a i "blacha" grubsza.
Teraz czekam na reprymendy

Teraz czekam na reprymendy
